Znacie książki autorki Ilaria Tuti? Właśnie kończę czytać „Śpiącą nimfę“, w której komisarz Teresa Battaglia powraca z nową kryminalną zagadką.
„Śpiącą nimfa“
„Śpiącą nimfa“ – niezwykle piękne dzieło sztuki, które zostało namalowane przez młodego partyzanta pod koniec II wojny, kryje w sobie makabryczną tajemnicę, bo okazuje się, że namalowano go krwią z ludzkiego serca. Nie wiadomo kim była ofiarą i to właśnie ma ustalić Teresa ze swoim zespołem.
Komisarz zdaje sobie sprawę z tego, że na początku będzie to błądzenie we mgle – nie ma ciała, nie ma zeznań, jest jedynie ślad krwi, za którym Battaglia podąży wraz z Marinim do doliny Resia i wkroczy w pozornie spokojny dotąd świat Rezjan. Czy wśród nich znajdzie mordercę i pozna motyw, który nim kierował? Czy choroba ogarniająca umysł Teresy pozwoli jej odkryć tajemnice tej surowej krainy ukrytej wśród włoskich gór?
Bardzo polubiłam komisarz Battaglię, która pod twardym pancerzem skrywa mnóstwo ciepła i dobroci. Obdarzona przenikliwym spojrzeniem umie patrzeć i dostrzegać, słuchać i słyszeć. Jej pęd do poznania prawdy bardzo mi imponuje, bo widzi zazwyczaj to, czego inni nigdy by nie zauważyli. Młodzi adepci zawodu, tacy jak Massimo, z pewnością wiele się od niej nauczą.
Przeczytajcie i przekonajcie się sami jaką tajemnicę skrywa „Śpiącą nimfa“. Polecam!